Dobrze, że ktoś zauważył i wezwał straż pożarną. Pojemników na śmieci nie udało się jednak uratować, ale przynajmniej zażegnano niebezpieczeństwo. W nocy z 29 na 30 maja ktoś podpalił śmieci w kontenerach przy ul. Ks. J. Popiełuszki. Ponieważ stało się to między godzinami 2.00 a 3.00 w nocy, mieszkańcy pogrążeni byli w głębokim śnie. Smog topiących się pojemników po jakimś czasie dotarł jednak do okien i wreszcie do mieszkań. Interweniowała straż pożarna. Ogień był tak wielki, że jeden kontener stopił się niemal zupełnie, dwa pozostałe zostały mocno uszkodzone.
Największe straty poniosło więc Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych, od których administrator - Gryfińskie Towarzystwa Budownictwa Społecznego, pojemniki na śmieci dzierżawi. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, nie zostały też uszkodzone zaparkowane nieopodal samochody.
Spłonęły natomiast krokwie podtrzymujące dach murowanego miejsca na odpadki, uszkodzona została też dachówka. Przez weekend mieszkańcy zostali bez pojemników. To niepokojące, że ktoś pojawia się w środku nocy na spokojnym osiedlu i podkłada ogień. Niszczy wspólne mienie i przede wszystkim stanowi autentyczne zagrożenie dla innych osób.
Źródło: Nowe 7 Dni Gryfina |