Zawsze, gdy w Gryfinie na sesji Rady Miejskiej staje sprawa Towarzystwa Budownictwa Społecznego, dyskusja jest żarliwa i namiętna. Nic dziwnego, bo budownictwo oraz mieszkania komunalne i socjalne to gorące tematy. Tym razem spierano się, czy gmina ma przekazać aportem (jako swój udział) tereny pod budowę kolejnego budynku wielorodzinnego. Tak bowiem bywało, gdy wznoszono poprzednie budynki. Kilku radnych wyrażało wątpliwość, czy to jest dobry pomysł na rozwój budownictwa w Gryfinie. Marek Sanecki dowodził, że gdyby inne firmy skorzystały z takiej "darowizny", to może budowałyby taniej niż TBS, gdzie metr kwadratowy kosztuje 4 tys. zł. Podobnego zdania był Paweł Nikitiński, argumentując, że nie szuka się alternatywnych rozwiązań, zdając się na monopol TBS. Lidia Karzyńska-Karpierz z kolei twierdziła, że gdyby pieniądze idące na wsparcie spółki przeznaczyć na remonty mieszkań komunalnych bądź budowę tanich lokali socjalnych, to efekty byłyby dużo większe.
Jednak zwolenników mariażu gminy z TBS było o wiele więcej. Znany z kwiecistego języka Stanisław Różański powiedział, że prezesa TBS Bronisława Melę powinni radni całować po rękach za to co robi, bo w trudnych warunkach, gdy tak trudno otrzymać kredyt, podejmuje się takiego zadania. - To nasza chluba, chluba Gryfina - powiedział radny. Rafał Guga stwierdził natomiast, że dla ludzi niezbyt zamożnych jest to jedyna szansa na mieszkanie w Gryfinie, bo nie kwalifikują się oni na mieszkania komunalne. W podobnym tonie dość emocjonalnie wypowiedziała się Magdalena Chmura-Nycz, przywołując radnych, żeby zeszli na ziemię i pomyśleli o gryfińskich realiach: głodzie mieszkaniowym i długiej kolejce oczekujących. - Kto się podejmie budowy, gdy tereny są nieuzbrojone? Wizje jakichś inwestorów są odległe, a tu trzeba już podejmować decyzje - dowodziła.
Dyskusja jednak przybierała na sile i obydwie strony używały coraz to innych argumentów. Przy okazji poruszono wiele ubocznych problemów, odchodząc od meritum. W pewnym momencie zniecierpliwiony przewodniczący rady Mieczysław Sawaryn powiedział, że niektórzy zapewne będą się wstydzić, gdy odtworzą swoje "popisy" w internecie (gryfińskie sesje są tam dokumentowane). Gdy po około dwugodzinnej dyskusji przystąpiono do głosowania, to okazało się jednak, że przeciwko uchwale głosowała jedynie L. Karzyńska-Karpierz przy trzech głosach wstrzymujących się. Tadeusz Wójcik Źródło: Gazeta Chojeńska |